W Rykach doszło do incydentu, który na krótko wywołał panikę wśród służb. Zgłoszenie o rzekomym zagrożeniu spalenia pociągu zostało zakwalifikowane jako fałszywy alarm, a odpowiednie służby zareagowały natychmiastowo. W wyniku działań policyjnych, zatrzymano 38-letniego mężczyznę, który teraz stanie przed sądem. Zgodnie z Kodeksem karnym, za fałszywe zgłoszenie grozi mu surowa kara.
Incydent miał miejsce w przedświątecznym okresie, kiedy dyżurny Komendy Straży Ochrony Kolei odebrał telefoniczne zgłoszenie. Osoba rozmówcy alarmowała o zagrożeniu, po czym się rozłączyła. Służby błyskawicznie zareagowały, przesyłając informacje do lokalnych funkcjonariuszy oraz innych odpowiednich organizacji. Na miejsce zdarzenia skierowano wszystkie potrzebne jednostki, które przeprowadziły szczegółowe kontrole infrastruktury kolejowej.
W trakcie działań ratunkowych nie ujawniono żadnych osób ani niebezpiecznych przedmiotów, co potwierdziło, że zgłoszenie było nietrafne. Policjanci zdołali zidentyfikować autora alarmu, którym okazał się mieszkaniec powiatu tarnobrzeskiego. Po zatrzymaniu 38-latka, sąd zdecydował o tymczasowym aresztowaniu go na trzy miesiące. Przypomniano również, że wywołanie fałszywego alarmu to poważne przestępstwo, za które grozi do 8 lat pozbawienia wolności, co podkreśla odpowiedzialność za każde podobne zgłoszenie.
Źródło: Policja Ryki
Oceń: Fałszywy alarm na kolei: 38-latek aresztowany w Rykach
Zobacz Także
